Gdzie sprawdzić za darmo pełny arkusz zleceń GPW?

Na początek warto napisać, co w ogóle jest ten arkusz zleceń. W najprostszych słowach arkuszem zleceń można określić tabele, w których znajduje się zestawienie ofert kupna i sprzedaży akcji konkretnej spółki. Każda spółka na GPW posiada taki własny arkusz, w którym znajdują się wszystkie oferty inwestorów, które zlecili za pomocą swoich rachunków maklerskich.

Przykład arkusza zleceń:

Z reguły ma on taki wygląd. Po lewej stronie zawsze są oferty kupna akcji, natomiast po prawej stronie oferty sprzedaży. Wszystkie pozycje posortowane są w taki sposób, aby zlecenia zostały wykonane jak najszybciej:

Oferty kupna – ceny malejąco, najwyższa jest najmniej korzystna dla kupującego (zapłaci on więcej za akcje niż pozostali), ale zostanie zrealizowana w pierwszej kolejności przez osobę sprzedającą dany walor

Oferty sprzedaży – ceny rosnąco, najniższa oferta jest najmniej korzystna dla sprzedającego, ale za to kupujący ma pewność, że nabywa akcje po cenie najkorzystniejszej ze wszystkich innych

Teraz warto wytłumaczyć co oznaczają poszczególne kolumny:

Kurs – cena akcji po której ktoś chce sprzedać lub kupić akcje
Wolumen – ilość akcji do sprzedaży w danej transakcji
Wartość – jaki będzie koszt wszystkich akcji po wystawionej cenie
Czas – godzina (lub data) wystawienia zlecenia

W zależności od źródła mogą jeszcze występować inne wartości, typu udział procentowy danego zlecenia w stosunku do wszystkich zleceń, dzięki czemu można oszacować wielkość danego zlecenia wobec całości.

Jak widać powyższe narzędzie może okazać się bardzo użyteczne dla inwestora, niestety podgląd do pełnego arkusza zleceń, nie jest taki prosty. Taka opcja jest dostępna praktycznie na każdym rachunku maklerskim, ale niestety w wyższych pakietach, które są dodatkowo płatne. W najniższych bezpłatnych pakietach, z reguły dostępna jest tylko jedna transakcja kupna i sprzedaży.

Jeśli zależy Ci na dostępie do tego typu narzędzia za darmo, to istnieją w internecie takie miejsca. Można sprawdzić wszystkie zlecenia, ale niestety z opóźnieniem. Na żywo dostępne jest to tylko u maklerów lub w innych serwisach giełdowych w wersji płatnej.

Poniżej lista miejsc gdzie można sprawdzić pełny arkusz zleceń spółek z GPW za darmo

1. Gragieldowa.plLink

Chyba najbardziej czytelne narzędzie za pomocą którego, sprawdzisz pełen arkusz zleceń za darmo. Działa on w ramach symulatora giełdy, której jest częścią składową. Wystarczy wpisać w okienku Wyszukaj spółkę… nazwę lub skrót spółki. Są tu praktycznie wszystkie spółki z GPW i NewConnect. Choć czasami zdarza się, że któraś nie działa, gdy spółka zmieni nazwę lub jest nowa na giełdzie. Ale administracja serwisu, stara się na bieżąco aktualizować dane. Ciekawą rzeczą jest podana ilość procentowa danego zlecenia w tabeli, dzięki czemu wiadomo jaką ma ono wagę w stosunku do całości. Natomiast na końcu tabel, jest wszystko ładnie zsumowane. Dane aktualizowane są co 3 minuty, z opóźnieniem o 15 minut.

2. Interia BiznesLink

W serwisie z informacjami giełdowymi tego jednego z największych portali informacyjnych, również można znaleźć darmowy arkusz zleceń. Wystarczy wejść na daną spółkę GPW lub NC, następnie Przebieg sesji -> Najlepsze zlecenia i niżej Pokaż więcej zleceń. To jeszcze nie jest pełna tabela, na samym dole jest opcja POBIERZ PEŁNĄ LISTĘ ZLECEŃ KUPNA lub SPRZEDAŻY. Po kliknięciu na dysk komputera ściągnie się plik w formacie .csv (można go otworzyć w MS Excel lub LibreOffice Calc), który będzie zawierał właściwy pełny arkusz zleceń danej spółki. Jak widać jest to trochę mniej czytelne w porównaniu z pierwszą pozycją, ale ma też swoje zalety. Dane zawarte w piku csv, można dowolnie obrabiać w arkuszu kalkulacyjnym i dodawać własne informacje.

Niestety z darmowych narzędzi to tyle. Jeśli pojawią się jeszcze jakieś inne źródła, to ten artykuł będzie o nie systematycznie aktualizowany.


Czy Domy Maklerskie mają fundusz gwarancyjny?

W Polsce działa kilkadziesiąt Domów i Biur Maklerskich, które obsługują ponad 1,5 mln rachunków maklerskich (dokładnie 1 666 202 na stan 31.08.2023, według danych z KDPW). Czyli gołym okiem widać, że z tego typu produktów finansowych korzysta wielu Polaków, nawet zakładając że część z nich może mieć po kilka kont.

Część z tych osób wpłacając środki pieniężne na konta maklerskie, może się zastanawiać czy jest to bezpiecznie miejsce? A co jeśli Dom Maklerski w którym ma konto zbankrutuje? Co wtedy z moimi pieniędzmi?
Jeśli chodzi o zwykłe konta bankowe, to większość z nas wie o istnieniu Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, który zapewnia bezpieczeństwo przechowywanych środków (do wysokości 100 tys. euro) w razie upadku banku.

Ale czy istnieje podobny fundusz gwarancyjny w przypadku rachunków maklerskich?

Tak istnieje, ale działa na trochę innych zasadach niż BFG i posiada zupełnie inne limity zwrotu środków pieniężnych zdeponowanych u maklerów. W przypadku Domów Maklerskich od 2001 roku istnieje specjalny System rekompensat, który prowadzony i zarządzany jest przez KDPW (Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych) pod nadzorem KNF, zgodnie z Ustawą z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi (Dz. U. z 2005 Nr 183, poz. 1538, z późn. zm.). Każdy uczestnik systemu czyli Biura Maklerskie działające w Polsce, obowiązkowo muszą odprowadzać składki gromadzone na poczet Systemu rekompensat. Pieniądze z tych składek stanową ich współwłasność łączną i przeznaczone są na wypadek bankructwa jednego z ich uczestników.

Ustawa w artykule 139 ust. 1 mówi jasno:

Art.  139.  [Wypłata rekompensat]
1. System rekompensat zabezpiecza wypłatę środków inwestorów, o których mowa w art. 133 ust. 2, pomniejszonych o należności domu maklerskiego od inwestora z tytułu świadczonych usług, według stanu z dnia zaistnienia jednej z okoliczności, o której mowa w art. 133 ust. 2, do wysokości równowartości w złotych 3000 euro – w 100% wartości środków objętych systemem rekompensat, oraz 90% nadwyżki ponad tę kwotę, z tym że górna granica środków objętych systemem rekompensat wynosi równowartość w złotych 22 000 euro, z zastrzeżeniem ust. 2.

Gdy Dom Maklerski upadnie, to możesz odzyskać pieniądze zgromadzone na swoim rachunku do ustawowego limitu. Niestety patrząc na ww. artykuł ustawy, limit ten jest kilkukrotnie mniejszy w porównaniu z kontami bankowymi.

W telegraficznym skrócie:

  • zwrot w 100% – 3000 euro
  • zwrot nadwyżki ponad tę kwotę w 90%
  • maksymalna wartość środków, objęta systemem rekompensat – 22 000 euro
  • wypłata do 3 miesięcy

Podane kwoty są w euro i do przeliczenia na złotówki, zgodnie zapisami ustawy, będzie brany pod uwagę średni kurs NBP z dnia, gdy zaistniały okoliczności stanowiącej podstawę do wypłacenia rekompensaty.
Mając podane wcześniej kryteria, rekompensaty liczy się w ten sposób:

obliczenia systemu rekompensat rachunków maklerskich

Wychodzi 21.100 euro, co przy średnim kursie NBP – EUR/PLN z dnia 23.09.2023, który był = 4,60, wynosi że z systemu rekompensat można odzyskać maksymalnie ok. 92 tys. zł. Tyle maksymalnie odzyskałbyś z Systemu rekompensat w przypadku upadłości biura maklerskiego. Niestety wszystko powyżej tej kwoty, nie jest gwarantowane.
Oczywiście co do pozostałej sumy, każdy inwestor ma prawo dochodzić dalszych roszczeń od masy upadłościowej domu maklerskiego, ale z reguły jest to bardzo długi i niepewny proces.

Tutaj warto się zatrzymać na chwilę. System rekompensat dotyczy wolnych środków pieniężnych oraz zrekompensowanie wartości utraconych instrumentów finansowych, które znajdują się na Twoim rachunku maklerskim.

Wszystkie zakupione przez Ciebie akcjenie przepadają w przypadku upadku DM.
Na początku warto wyjaśnić, jak to wszystko wygląda od środka. System depozytowy w Polsce jest dwustopniowy. Pierwszy poziom obejmuje rejestr w KDPW, który zawiera konta ewidencyjne każdego uczestnika KDPW, czyli domów maklerskich. Są to zapisy zbiorcze np. że dom maklerski X zapisane ma na swoim koncie 5000 akcji spółki Y, bez informacji do jakiego inwestora przypisane są te akcje.
Te informacje są na drugim poziomie, czyli u pośredników, którymi są domy maklerskie. Wygląda to tak, że dom maklerski X, w swojej ewidencji ma podzielone te przykładowe 5000 akcji spółki Y na poszczególnych finalnych właścicieli akcji (klient A – 2000 akcji, klient B – 2000 akcji, klient C – 1000 akcji).
W przypadku upadłości domu maklerskiego, mimo że KDPW nie widzi od razu, ile dany inwestor ma swoich akcji, bo te informacje posiada dom maklerski, nadal nie zmienia to faktu kto jest ich właścicielem.
Natomiast teoretycznie może zdarzyć się tak, że dom maklerski bezprawnie sprzeniewierzy instrumenty finansowe, swoich klientów. Wtedy system rekompensat, również obejmuje wartość utraconych instrumentów finansowych.

Więc obwiać się można raczej jedynie o środki pieniężne. To jest dość pocieszające, bo z reguły inwestorzy nie trzymają większych ilości pieniędzy na rachunkach maklerskich. Wpłacają pieniądze tylko po to, żeby szybko zakupić walory inwestycyjne.

Jak się zabiezpieczyć?

  1. Nie trzymaj większej ilości gotówki na jednym koncie maklerskim. Najlepiej niech to będzie maksymalnie do kwoty, którą gwarantuje system rekompensat (ok. 90 tys. zł). Pieniądze trzymaj na zwykłym koncie bankowym, które ma większe gwarancje. Ponadto jeśli masz zwykłe konto w tym samym banku co maklerskie, to przelewy między nimi wykonują się natychmiastowo.
  2. Możesz założyć kilka kont maklerskich (zobacz na nasz ranking kont) w różnych domach maklerskich, rekompensaty obowiązują do każdego rachunku oddzielnie.
  3. Wybieraj domy maklerskie za którymi stoją duże podmioty finansowe, takie jak banki, dzięki temu jest mniejsze ryzyko upadku lub bezprawnych działań na rachunkach.

Na koniec warto dodać, że upadki domów maklerskich w Polsce należą do rzadkości. Patrząc na historię tego typu zdarzeń na stronach KDPW (link), ostatnie wypłaty z systemu rekompensat odbywały się w 2008 i 2016 roku.

Źródła artykułu:
https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=wdu20051831538
https://www.kdpw.pl/pl/organizacja-systemu-rekompensat.html
https://wwwo.kdpw.pl/pl/Regulacje/Documents/RegSR.pdf

Chcę, byś wiedział, że treści zawarte w niniejszym serwisie są jedynie wyrazem moich poglądów i nie stanowią ani w całości ani w części rekomendacji w rozumieniu obowiązujących przepisów prawa. Pamiętaj, że każda decyzja finansowa i inwestycyjna wiąże się z ryzykiem, wobec czego wszelkie decyzje podejmujesz samodzielnie zgodnie z Twoim poziomem wiedzy, doświadczenia, sytuacją, celami, a przede wszystkim na własną odpowiedzialność. Nie ponoszę odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych po zapoznaniu się z tekstami publikowanymi w serwisie.
Pamiętaj również, iż omawiane przeze mnie zagadnienia podlegają ciągłym zmianom, w związku z czym nie ponoszę odpowiedzialności za ich dokładność, kompletność czy aktualność. W szczególności, jeżeli zamierzasz inwestować w akcje spółek, polecam byś za każdym razem dokładnie zapoznał się z materiałami przedstawionymi przez emitenta. 
Chcę również nadmienić, że dokładam wszelkiej staranności, by prezentowane w serwisie treści były poprawne, lecz również u mnie mogą zdarzać się błędy, za które nie ponoszę odpowiedzialności. Jeżeli wykryjesz jakiś błąd, byłbym wówczas wdzięczny na zwrócenie na niego uwagi.


Wielcy nieobecni na GPW – jakich firm brakuje na polskiej giełdzie?

Z tytułem „Wielcy nieobecni na GPW” mogłeś się już spotkać w polskim internecie, bo temat bardzo ciekawy dla inwestorów. Napisały o tym w artykułach zarówno SII jak i Bankier. Nic dziwnego, uczestnicy rynku kapitałowego zawsze wyszukują nowe spółki w które mogliby zainwestować. W obu artykułach o których wspomnieliśmy powtarzały się spółki najbardziej popularne i oczekiwane przez inwestorów – Poczta Polska, PLL LOT, PESA, Techland, Maspex, Polpharma, 4F, Ziaja, Drutex, Fakro, Nowy Styl. Są to rzeczywiście jedne z największych firm w Polsce, często działające również na zagranicznych rynkach. Przychody tych spółek idą w setki milionów zł i więcej, więc mogły by przynieść inwestorom giełdowym pokaźne stopy zwrotów lub regularne wypłaty z dywidendy.

W tym artykule nie będziemy powielać ww. spółek, tylko skupimy się na zupełnie innych. W Polsce jest dużo więcej ciekawych firm, których obecność na warszawskim parkiecie spotkałaby się z ciepłym przyjęciem. Często są to spółki znane i bardzo duże, ale mało kto zdaje sobie sprawę, że są to firmy z siedzibą w Polsce. Nasza lista będzie obszerna bo i ciekawych spółek, które mogłyby zadebiutować na GPW naszym zdaniem jest sporo.

Poniżej lista 11 firm, które naszym zdaniem gdyby weszły na GPW mogłyby się cieszyć zainteresowaniem inwestorów. Oczywiście jest to tylko lista życzeń i firmy mogą w ogóle nie rozważać takiego kroku – nie sprawdzaliśmy tego. Często są to też spółki rodzinne, których udziałowcy niekoniecznie chcieliby się dzielić swoją własnością, chociaż jak to mówią – nigdy nie mów nigdy.

Krajowa Grupa Spożywcza S.A.

To będzie jedyna spółka Skarbu Państwa na naszej liście. Ale ze względu na jej wielkość i profil działalności, uważamy że jest bardzo ciekawą opcją. Spółka powstała na bazie Krajowej Spółki Cukrowej S.A., której zmieniono nazwę na bardziej ogólną, gdyż KGS S.A. będzie skupiać i konsolidować wszystkie spółki spożywcze pozostające w rękach Skarbu Państwa. Spółka zatrudnia prawie 5 tys. pracowników i posiada kilkadziesiąt zakładów produkcyjnych, osiągając przychody ok. 3,5 mld zł. Bezpośrednio wytwarza produkty pod trzema znanymi markami Polski Cukier, Polskie Przetwory (ketchupy, przeciery pomidorowe itp.) oraz Frutuś (soki owocowe). Jeśli chodzi o produkcję cukru w Polsce jest to największy producent tego produktu, posiada sześć własnych cukrowni w Polsce + jedną w Mołdawii.

Pośrednio tych marek jest więcej, bo w skład grupy wchodzą m.in spółki:

  • Krajowa Grupa Spożywcza (dawniej Krajowa Spółka Cukrowa)
  • Fabryka Cukierków „Pszczółka
  • Danko
  • Elewarr
  • Hodowla Zwierząt i Nasiennictwo Roślin Polanowice
  • ÎCS.„Moldova Zahăr” SRL
  • Kombinat Rolny Kietrz
  • Kutnowska Hodowla Buraka Cukrowego
  • Małopolska Hodowla Roślin
  • Pomorsko Mazurska Hodowla Ziemniaka
  • Poznańska Hodowla Roślin
  • Przedsiębiorstwo Przemysłu Ziemniaczanego Trzemeszno
  • Przedsiębiorstwa Zbożowo-Młynarskiego „PZZ” w Stoisławiu
  • Zakłady Przemysłu Ziemniaczanego w Pile „ZETPEZET”
  • Zamojskie Zakłady Zbożowe

Czyli jak widać, grupa zajmuje się produkcją szerokiej oferty spożywczej od samego początku (uprawa), przez składowanie surowca po przetwórstwo na gotowe produkty. Spółki właściwie nie ma do czego przyrównać na polskim rynku, a już na pewno nie ma tego typu podmiotu na GPW.

WB Group

WB Group jest największą prywatną polską firmą z branży zbrojeniowej. Zajmuje się produkcją m.in. urządzeń łączności, dowodzenia, kierowania ogniem (Topaz), dronów obserwacyjnych i bojowych (FleEye, Warmate) oraz innych rozwiązań dla sił zbrojnych całego świata. Właśnie drony są jedną z wizytówek firmy i dają jej duży rozgłos, szczególnie w kontekście wojny na Ukrainie. Spółka posiada w ofercie również rozwiązania cywilne w energetyce, przemyśle, monitoringu dróg czy infrastruktury kolejowej.
W skład grupy wchodzą spółki:

  • Radmor
  • Flytronic
  • Arex
  • Mindmade
  • Polcam
  • WB Elektronics
  • PN standard

Firma posiada również spółki w USA, Malezji, Indiach czy Ukrainie, które prowadzą dystrybucję produktów na pozostałych kontynentach, czyli od razu widać że WB Group jest firmą działającą globalnie. Spółka cały czas rozwija swoją bazę produktów inwestując miliony w dział B+R.
Co ciekawe z racji tego że spółka w 2014 roku wyemitowała obligacje i są one notowane na giełdzie Catalyst, to w związku z tym co roku publikuje sprawozdania finansowe (tutaj można się zapoznać). Dzięki czemu mamy możliwość zerknięcia w finanse spółki. W 2021 roku WB Group miała przychody na poziomie 343,2 mln PLN, natomiast zysk netto 19,4 mln PLN. Także jeśli spółka chciałaby wejść na giełdę, od strony formalnej, byłoby jej dużo prościej, gdyż wydaje komunikaty okresowe i bieżące, tak jakby była już spółką publiczną.

GOODRAM (Wilk Elektronik S.A.)

To jest dopiero perełka, dlatego dziwię się że nikt nie wspominał o tej firmie we wcześniejszych artykułach. Markę GOODRAM zapewne wielu z Was będzie kojarzyło. Należy ona do spółki Wilk Elektronik S.A. z Łazisk Górnych, która jako jedyna w Europie posiada fabrykę pamięci komputerowych RAM. Firma pokazuje że tego typu rzeczy można robić w Europie i w Polsce, a nie tylko i wyłącznie w Azji.
Tak wygląda ich fabryka:

Pod marką GOODRAM produkowane są kości pamięci RAM, dyski SSD, karty pamięci SD oraz pamięci USB (pendrive). Polski producent pamięci istnieje od ponad 30 lat i zatrudnia ponad 200 osób, a produkty sprzedaje na cały świat – udział eksportu wynosi 60%. Spółka debiutując na polskim parkiecie, byłaby jedyną taką firmą technologiczną nie tylko w Polsce, ale i w Europie.

Green Cell

Kolejna ciekawa firma technologiczna. W swojej ofercie posiada produkty związane z energią elektryczną – baterie, akumulatory, powerbanki, UPS, ładowarki, kable i adaptery. W większości produkty firmy są produkowane w Azji, ale firma ma ambicje przenoszenia produkcji swoich produktów do Polski. Pierwszą swoją fabrykę w Polsce, firma otworzyła w 2022 roku w podkrakowskich Balicach. Montuje w niej baterie do rowerów elektrycznych (do 50 tys. szt. rocznie).
Przychody spółki idą w setki mln zł, a produkty pod marką Green Cell sprzedają w całej Europie oraz w USA. Zatrudnia ok 200 osób i rozwija się z roku na rok. Tego typu firm nam brakuje w Polsce, a tym bardziej na GPW.

TZMO

TZMO czyli skrót od Toruńskie Zakłady Materiałów Opatrunkowych, powstała w roku 1951 roku jako państwowa firma produkująca, jak sama nazwa wskazuje materiały opatrunkowe. Jednak prawdziwy rozkwit firmy, to lata 90. W 1991 roku pracownicy i menadżerowie TZMO wykupują udziały w spółce od Skarbu Państwa i rozszerzają gamę produktów o środki higieniczne i medyczne. Tego typu prywatyzacja jest w tamtych czasach rzadkością (inny podobny przypadek to Bielmar, nad którym również się zastanawialiśmy czy dać na listę). Od tego czasu spółka bardzo dynamicznie się rozwija, posiada kilkadziesiąt oddziałów w 18 krajach świata i zatrudnia ponad 8 tys. pracowników. Jest właścicielem takich marek jak Bella, Seni, Matopat, Optus, Happy, Pollena Eva, Tricomed.

Tu ciekawy film z krótką prezentacją firmy:


TZMO posiada wiele zakładów produkcyjnych w Polsce oraz w Rosji, Ukrainie czy Indiach. Przychody spółki to ponad 3 mld zł rocznie, a 70% z tego pochodzi z eksportu na zagraniczne rynki. To pokazuje że TZMO jest jedną z największych firm w Polsce działającą globalnie.

Food Care

Food Care jest spółką z branży spożywczej głownie deserów i napoi. Firma jest właścicielem takich znanych marek jak Black, Gellwe, 4MOVE, Fitella, Frugo, Ostromecko, NGINE. Posiada dwa zakłady produkcyjne w Polsce. Można powiedzieć, że spółka działa globalnie, ponieważ sprzedaje swoje produkty do ponad 50 krajów na świecie. Obroty spółki są na poziomie 160 mln EURO (rocznie sprzedawanych pond 700 mln produktów) , przy zatrudnieniu 900 pracowników.

Mokate

Firmę Mokate pewnie kojarzy każdy miłośnik kawy lub herbaty, gdyż firma zajmuje się wytwarzaniem tych właśnie produktów . Jest ona co prawda typową firmą rodzinną, więc pewnie są małe szanse że kiedyś trafi na giełdę, aczkolwiek pod względem biznesowym, jest bardzo ciekawą pozycją.
A parametry biznesowe wyglądają naprawdę ładnie – ok. 1 mld zł przychodu, gdzie 70% stanowi eksport do krajów na całym świecie. Firma posiada trzy zakłady produkcyjne, dwa w Polsce i jeden w Czechach, przy zatrudnieniu ponad 1,5 tys. pracowników. Firma posiada spółki nawet w tak egzotycznych krajach, jak RPA i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Jest właścicielem takich marek jak Mokate, LOYD, Minutka, Marilla, Marizzi czy Alpino. Co ciekawe w Polsce jest więcej spółek zajmujących się konfekcjonowaniem kawy i herbaty, mimo iż same rośliny do tego potrzebne nie rosną w Polsce. Dzięki temu, ciekawostka, jesteśmy 5 największym eksporterem herbaty na świecie.

Atlas

Atlas jest największym producentem materiałów budowlanych w Polsce. Firma powstała w Łodzi w 1991 roku i zajmuje się sprzedażą wszelkiego rodzaju materiałów niezbędnych przy budowie lub remontach. Obejmuje on kleje, gładzie, gipsy, fugi, grunty, zaprawy itp. Dostępne są one pod kilkunastoma markami – Atlas, Fox, Cesal, Izohan, Dolina Nidy, Nexler, Gipsar, WIM, Izolmat czy Aval. Wszystkie te produkty Atlas wytwarza we własnych fabrykach, których ma aż 20 w całej Polsce i na świecie. Mało tego, posiada również 3 kopalnie, w których wydobywa surowiec potrzebny do własnej produkcji. Spółka Atlas generuje rocznie ok. 1 mld zł przychodów i zatrudnia ponad 2 tys. pracowników.
Dziwne że jeszcze tak duża spółka nie zdecydowała się na debiut giełdowy, tym bardziej że są na niej podobne firmy z branży i cieszą się zainteresowaniem inwestorów.

Inglot

Z marką Inglot jest o tyle ciekawa sytuacja, że wiele osób kojarzy ją jako drogą markę kosmetyczną, ale nie każdy wie że jest to jednocześnie polska firma z Przemyśla, założona w 1983 przez nieżyjącego już Wojciecha Inglota. I to właśnie w fabryce w Przemyślu, firma produkuje praktycznie wszystkie swoje kosmetyki, głównie do makijażu. Najważniejszym atutem marki Inglot, jest to że jest rozpoznawana praktycznie na całym świecie i uznawana za luksusową markę kosmetyków. Sieć salonów Inglot znajduje się na sześciu kontynentach i liczy ponad 650 sklepów. Najsłynniejsze znajdują się w prestiżowych miejscach na świecie – w Nowym Jorku na słynnym Times Square, Toronto, Londynie (Oxford Street), Rzymie, Sydney. Kosmetyki firmy cieszą się również popularnością w bogatych krajach Zatoki Perskiej – Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Arabii Saudyjskiej, Katarze czy Kuwejcie.
Inglot jest chyba jedyną polską marką kosmetyczną, która posiada tak dużą sieć sprzedażową na świecie, dlatego też często przez media branżowe jest nazywana jedną z najcenniejszych marek kosmetycznych w Polsce. Na polskiej giełdzie również mogłaby być ciepło przyjęta przez inwestorów.

Kross

Firma Kross znajduje się w Przasnyszu i została założona w 1990 roku przez Zbigniewa Sosnowskiego, początkowo jako salon rowerowy. Miłość założyciela do rowerów zaowocowała rozpoczęciem produkcji tych pojazdów na własną rękę. Obecnie firma Kross jest to największy producent rowerów w Polsce. I co ważne firma rowery produkuje w naszym kraju:

Firma produkuje rowery praktycznie w każdej wersji – szosowe, górskie, turystyczne, miejskie, dziecięce a nawet elektryczne (przez holenderską markę Multicycle, którą kupiła w 2017 roku). Roczna produkcja marki Kross to kilkaset tys. sztuk rowerów, które sprzedawane są do 50 krajów na świecie.

Melex

Chyba każdy spotkał się z nazwą melex. Jest to nazwa polskiej firmy produkującej małe pojazdy elektryczne m.in wózki golfowe. Ta polska firma prowadzi działalność od 1971 roku, dzięki czemu jest jednym z najdłużej działających producentów pojazdów elektrycznych na świecie. Pojazdy elektryczne Melex zrobiły się tak kultowe na świecie, że ich nazwa stała się synonimem każdego tego typu pojazdu.
Firma w ofercie, poza wcześniej wspomnianymi wózkami golfowymi, posiada również pojazdy o innym przeznaczeniu – do transportu osób, bagażowe, czy z przeznaczeniem specjalnym.
Jako że firma od tylu lat posiada know-how w produkcji pojazdów elektrycznych, mogła by się pokusić o rozpoczęcie produkcji, czegoś większego zwłaszcza patrząc na wzrastającą popularność samochodów elektrycznych na świecie, a zwłaszcza w Europie. Wiadomo, że na takie coś potrzebne są duże nakłady pieniężne. Jedną z dróg do ich pozyskania, mogłoby być wejście na giełdę i emisja akcji.

To już koniec naszej listy, ale co ciekawe mogłaby ona być jeszcze dłuższa, spokojnie moglibyśmy wymienić kolejne kilkanaście ciekawych spółek, które wzbogaciłyby portfolio polskiej GPW. Niestety nie wszystkie spółki decydują się na taki krok, gdyż wiąże się to z podzieleniem majątkiem z innymi, większą transparentnością w działaniach biznesowych oraz oddaniem pełni kontroli nad własnym biznesem. Chociaż z drugiej strony jest też wiele zalet jak większa rozpoznawalność, prestiż i możliwość uzyskania dodatkowych funduszy (emisja akcji) na inwestycje w istniejący biznes.

Chcę, byś wiedział, że treści zawarte w niniejszym serwisie są jedynie wyrazem moich poglądów i nie stanowią ani w całości ani w części rekomendacji w rozumieniu obowiązujących przepisów prawa. Pamiętaj, że każda decyzja finansowa i inwestycyjna wiąże się z ryzykiem, wobec czego wszelkie decyzje podejmujesz samodzielnie zgodnie z Twoim poziomem wiedzy, doświadczenia, sytuacją, celami, a przede wszystkim na własną odpowiedzialność. Nie ponoszę odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych po zapoznaniu się z tekstami publikowanymi w serwisie.
Pamiętaj również, iż omawiane przeze mnie zagadnienia podlegają ciągłym zmianom, w związku z czym nie ponoszę odpowiedzialności za ich dokładność, kompletność czy aktualność. W szczególności, jeżeli zamierzasz inwestować w akcje spółek, polecam byś za każdym razem dokładnie zapoznał się z materiałami przedstawionymi przez emitenta. 
Chcę również nadmienić, że dokładam wszelkiej staranności, by prezentowane w serwisie treści były poprawne, lecz również u mnie mogą zdarzać się błędy, za które nie ponoszę odpowiedzialności. Jeżeli wykryjesz jakiś błąd, byłbym wówczas wdzięczny na zwrócenie na niego uwagi.